Dla odmiany:)

Czas ucieka między palcami, dni mijają bardzo szybko, a chwile są ulotne, tak, jak ulotna jest moja pamięć:)

Postanowiłam, więc dokumentować kolejne swoje małe wydarzenia żeglarskie na blogu. Zawsze będę mogła do nich powrócić, choćby myślami i podpierając się zdjęciami.
Tym razem pływam DLA ODMIANY;) na Zalewie Zegrzyńskim;) z Academią Nautica.
Załoga składa się z pięciu osób: czterech facetów i ja ( jestem już przyzwyczajona, bo w pracy mam  ich dziesięciu;) i nie narzekam, bo z facetami rozmowy są zero jedynkowe, a  przysłowiowa ” baba” dzieli włos na cztery lub szesnaście;)

W sobotę pływaliśmy na Omegach, w niedzielę popołudniu przesiedliśmy się na Mak-a 747.
I od tego czasu nie było już  tak mokro od chlapiącej Nas fali, co załodze się bardziej spodobało.
Z Irkiem, Mariuszem, Piotrkiem i Filipem, podczas dwóch dni, przeżyliśmy kilka przygód, pozytywnych przygód, bo mogli nauczyć się dość szybko, co zrobić np. z popsutą wantą. AHOJ PRZYGODO!!
Chłopaki mają fajne poczucie humoru, szybko chłoną wiedzę, więc zapowiada się dobry nadwodny czas, czas mega intensywny, bo do nauczenia się wszystkiego mają tylko 7 dni żeglowania.
Będzie na prawdę intensivo, ale  nauczona doświadczeniem wiem, że się da.

p.s. widać na zdjęciach, że ćwiczyliśmy też refowanie, ale szybko się wywiało i wieczór już był spokojny

A załodze pływa się tak:

patrz zdjęcia:)