Nie widzieć przeszkód, czyli HSA na safari w Egipcie

Za oknami słońca już trochę mniej, no i upał też nam już nie doskwiera;). Dla tych jednak, co lubią wspominać wakacje,  słońce, szum fal i ciepłą lazurową wodę, a w niej bogactwo fauny i flory pokazujemy kilka zdjęć z ostatniego safari w Egipcie.

Ci co nas znają wiedzą, że „ nie widzimy” przeszkód w realizacji naszych nurkowych wyzwań.

Niewidomi i niedowidzący uczestnicy tego wyjazdu też ich nie widzą, nie widzieli i dlatego nurkują razem z Nami:).

Choć nie mogli dostrzec i zobaczyć tego wszystkiego co sprawni uczestnicy wyprawy- są zachwyceni nurkowaniami, a my razem z Nimi.

W gronie nurków HSA był również Marek, który porusza się na wózku oraz osoby z innymi niepełnosprawnościami.

Na tym wyjeździe po raz kolejny pokonaliśmy nie tylko : kilka” mil morskich”, ale i sporo ograniczeń, w tym także architektonicznych.

Jacht motorowy, choć 35 metrowy z salonem, jadalnią, klimatyzowanymi kajutami oraz innymi udogodnieniami, nie posiada windy a na każdy z 4 pokładów trzeba dostać się po schodach. Markowi samemu byłoby trudno, ale dzięki pomocy załogi oraz innych safariowiczów, mógł razem z Nami przebywać na wszystkich pokładach i dotrzymywać nam towarzystwa.

W myśl zasady:” nie widzimy przeszkód”, razem ze sprawnymi nurkami nurkują też osoby, które pod i nad wodą potrzebują pomocy m.in. w ubraniu się w sprzęt nurkowy lub zejściu pod wodę.

Doskonale współpracowała z nami w tej kwestii  załoga statku i  pomagała szybko i zwinnie przygotować się do każdego nurkowania.

Pod wodą nurkom HSA towarzyszyła wyspecjalizowana kadra.

Szymon- niedowidzący otrzymywał znaki nurkowe dotykiem w ramię lub rękę, Marek- ten na wózku zamiast płetw do przemieszczania używał kończyn górnych lub korzystał z “napędu” przewodnika nurkowego.

Trasa safari była dość wymagająca, nie zabrakło silnych prądów oraz dużego zafalowania. Jednak te niedogodności rekompensowały nam piękne widoki podwodne.

O tym możecie przekonać się sami oglądając kilka fotek.

Zdjęcia: Zbigniew Tuchowski